Rozmowy kwalifikacyjne w Transition Technologies

Moje relacja:

U mnie ta rekrutacja na praktyki wyglądała w ten sposób, że na początek trzeba było przejść przez rozmowę telefoniczną i następnie przez rozmowę na spotkaniu. Spotkałam się już z takim trybem wcześniej przy innych rekrutacjach dlatego nie byłam tym zdziwiona. Ostatecznie uważam, że rozmowy były w porządku. Wymagania zupełnie normalne dużo informacji o przebiegu praktyk i ich warunkach. Pytania na temat zainteresowań, jakiegokolwiek doświadczenia, angielskiego, worda, excela, studiów. Czułam się podczas jednej i drugiej rozmowy dość dobrze mimo sporego stresu.

Moje relacja:

Sympatyczna, konkretna i sensowna rozmowa. Pytali o to, o co powinni pytać dobrzy rekruterzy. Interesowało ich przede wszystkim doświadczenie w pracy programisty, tu dużo mówiłem o swoich dwóch poprzednich stanowiskach, czym się tam zajmowałem. Nie byli zainteresowani wykształceniem, bo większą rolę odgrywają u nich umiejętności niż sama sucha wiedza - za to plus dla nich. Chcieli jeszcze chwilę pogadać po angielsku, ale zadawali proste pytania. Mi się trafiło pytanie o sposób spędzania wolnego czasu i o zainteresowania. Przy okazji sami powiedzieli, jakie są u nich warunki, pytali tylko ile chciałbym dostać na rękę. Wg mnie całość bardzo, bardzo ok, pełen profesjonalizm, nie trzymają człowieka godzinami, nie testują jak się tylko da, rzetelna rozmowa im wystarcza