Rozmowy kwalifikacyjne w Deichmann

Moje relacja:

Króciutka rozmowa na temat tego mojego doświadczenia gdzie wcześniej pracowałam co mi się tam podobało a co nie. Fajna wymiana informacji bo ja się dużo dowiedziałam jak co wygląda. Na spotkaniu było bardzo miło. Poza doświadczeniem powiedziałam o oczekiwaniach, dyspozycyjności od kiedy mogę przychodzić i ile godzin tygodniowo. Było ok :)

Moje relacja:

Deichmann miał być miejscem, w którym się zaczepię chociaż na parę miesięcy. Ciężko znaleźć coś co da się pogodzić jako tako ze studiami. Ta praca miała dawać taką możliwość przez to, że zgodnie z ogłoszeniem jest tylko na część etatu. Głównie dlatego się skusiłam i poszłam na rozmowę kwalifikacyjną. Za wiele nie musiałam pokazać, że umiem. Porozmawiałam z panią na temat tego ile godzin tygodniowo mogę poświęcić na pracę, od kiedy mogę zaczynać, na ile znam branżę i pracę z klientami oraz czym się interesuje. Bardzo mi się spodobało i odebrałam to jako wielki atut firmy, że pani jasno powiedziała mi "warunki mamy takie i takie". Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam.

Moje relacja:

Na takiej rozmowie można się spodziewać, że skupią się na doświadczeniu i ewentualnie na zainteresowaniach a inne rzeczy będą ich mniej interesować. Dla mnie to miała być kolejna praca w sprzedaży dlatego chętnie opowiadałam co robiłam wcześniej czym się zajmowałam co należało do moich obowiązków i co mi się podobało a co nie. Miałam odpowiedzieć na pytanie kiedy mogę zacząć i jak jestem dyspozycyjna. Od razu się dowiedziałam jaka jest stawka, umowa i te inne standardowe sprawy. Uważam, że rozmowa była w porządku bo mi dała pełny obraz sytuacji i im chyba tak samo rozjaśniła jakim mogę być pracownikiem.

Moje relacja:

Akurat szukali kogoś do pracy w Warszawie w jednym z salonów jak ja szukałam czegoś na wakacje a może na dłużej. Bardzo mi się sympatycznie rozmawiało z kierowniczką i ogólnie ta rekrutacja zrobiła na mnie dobre wrażenie. Opowiadała mi o zakresie obowiązków, systemie w jakim pracują, warunkach socjalnych i finansowych od razu wszystko było jasne. Ja miałam powiedzieć dlaczego Deichmann, jakie mam doświadczenie, czy nie przeszkadza mi praca na zmiany, czym się interesuje i jakie studia kończę. Normalne i miło tak to mogę w skrócie podsumować

Moje relacja:

Niewiele słyszałam jak się pracuje w centrali Deichmanna, ale oni szukali ludzi, a ja szukałam pracy, więc czemu nie spróbować. Dobrze zrobiłam, ponieważ do mnie oddzwonili. Kilka krótkich pytań m.in. związanych z doświadczeniem z CV i kontrolne pytanie po niemiecku, a na koniec dostałam propozycję spotkania w siedzibie marki. Nie wiem czym zajmują się osoby, z którymi rozmawiałam, ale można się domyślać, że ktoś z HRów i manager od marketingu. Przynajmniej przeważnie to tak wygląda. Pierwsze pytanie: jakie masz doświadczenie w marketingu, jakie promocje prowadziłaś, jaki był efekt, czemu już nie pracujesz dla (tu nazwa poprzedniego pracodawcy). Po niemiecku opowiedz co robisz w wolnym czasie i co wiesz o Deichmannie. Lepiej wcześniej poczytać, nie wystarczy powiedzieć, że sprzedają buty, a głupio wyjść na nieprzygotowanego. Jeszcze zapytali ile chce zarabiać