Rozmowy kwalifikacyjne w Credit Suisse

Moje relacja:

W sumie nie było tak łatwo, ale z drugiej strony Credit Suisse to poważna firma, więc można się było tego spodziewać. Najważniejsza u nich jest znajomość języków obcych, w moim wypadku angielskiego. Bo rozmowa w firmie odbywała się głównie w tym języku i w sumie była dosyć długa. Z godzinę to wszystko trwało, więc jak dla mnie to sporo. Ale same pytania nie były skomplikowane. Najpierw na rozluźnienie kazali mi powiedzieć coś o sobie i swoich zainteresowaniach, a potem sami poopowiadali trochę o firmie. No a później to już przeszli do analizowania mojego CV i zadawali pytania pod tym kątem. O doświadczenie, kierunek studiów, czy ukończyłem jakieś dodatkowe kursy, gdzie widzę się zawodowo za kilka lat, czego chciałbym nauczyć się na stażu… I jeszcze wiele więcej, ale generalnie w takim stylu. Całość przebiegła w przyjemnej atmosferze, bo rekruterzy byli mili i też muszę przyznać, że podeszli do tego profesjonalnie. Aplikowałem tylko na staż, a mimo to traktowali mnie poważnie.

Moje relacja:

Moja rekrutacja w Credit Suisse składała się z dwóch rozmów (dwie z innymi osobami). Sprawdzeniem angielskiego było po prostu rozmową w tym języku. Myślę, że to najszybszy i najbardziej miarodajny sposób. Pytania były różne, na początku rozmowy padły te ogólne dotyczące mnie, musiałem trochę o sobie opowiedzieć. Pytania specjalistyczne miały dość spory poziom trudności, ale jakoś sobie poradziłem. Z pewnością trzeba się całkiem dobrze orientować w temacie, żeby przez to przebrnąć. Na koniec zostałem zapewniony o kontakcie i rzeczywiście po kilku dniach dostałem telefon z odpowiedzią. Atmosfera była miła, ale nie przesłodzona. Dobrze wspominam tą rekrutację.

Moje relacja:

Mam wrażenie, że większość rozmów w tej firmie przebiega wg podobnego systemu i w sumie dobrze bo przynajmniej mają jakąś jedną konkretną metodę i spokój. I u mnie tak samo, dwa etapy, trochę polskiego, trochę angielskiego, pytania haerowe, to raczej standard, gdzie i co robiłem i jak długo itp Poza tym trochę pytań fachowych, zagadanienia do omówienia takie jak chociażby OOP czy Inheritance, napisanie loopa, ogólnie dosyć proste jak ktoś w tym siedzi, plus jakieś takie banalne testy i kilka pytań “osobowościowych”. Pełen profesjonalizm i na pewno ktoś bez doświadczenia tu nie przejdzie.

Moje relacja:

W sumie ta rozmowa, na której byłem to fajne doświadczenie. Ale po kolei. Rozmowy były w sumie dwie, ale jedna po drugiej, więc traktuję to jako jeden etap. Spotkałem się z dwoma dyrektorami i każdy zadawał inne pytania. Można powiedzieć, że pytania były po prostu standardowe. Musiałem opowiedzieć o moich studiach, co robiłem (jakaś działalność studencka), na jakich praktykach/stażach byłem do tej pory i czy już pracowałem tak normalnie. Poza tym nieśmiertelne pytania o angielski, zainteresowania, wady zalety. Ale było też kilka pytań “branżowych”, to znaczy że sprawdzali wiedzę z rachunkowości itp ale nie na jakimś mocno zaawansowanym poziomie. A rozmowa(y) jak najbardziej na poziomie.

Moje relacja:

To nie była łatwa rekrutacja. Były dwa etapy, w sumie to dwie rozmowy, z różnymi ludźmi. Łącznie około 2 godzin na to poświęciłem. Rozmowy w połowie po polsku, w połowie po angielsku, obie zaskakująco przyjemne i profesjonalne. Oprócz standardowych pytań o moje doświadczenie, certyfikaty itp. to omówiliśmy kilka zagadnień z Javy, SQLa, kilka pytań takich na myślenie ;) Pytali też o OOP, miałem napisać loopa, było kilka pytań też takich o pracę w grupie i zdolności przywódcze.

Moje relacja:

Rozmowa składała się z dwóch części trwających łącznie jakieś 50-60 minut. Najpierw spotkanie z pierwszym 2-osobowym teamem, później z drugim. Częściowo jest to po polsku, częściowo po angielsku, bo przy okazji sprawdzają znajomość języka. Najpierw przedstawiali siebie i mówili czym się zajmują, a potem zadawali mi pytania. W obu przypadkach zainteresowani byli wcześniejszymi doświadczeniami, w tym tymi w organizacjach studenckich. Pytali też o to jak sobie wyobrażam pracę idealną, dlaczego wybrałam CS, czy widzę się raczej jako członka czy jako lidera zespołu, jak radzę sobie ze stresem, gdzie chciałabym pracować za pięć lat, jakie są moje wady i zalety itp. Wydaje mi się, że to była przeciętna rozmowa rekrutacyjna.